Na placu zabaw konieczna była wymiana belki w nowej huśtawce – bocianim gnieździe.
Wiązało się to z ponownym montażem w ziemi całej konstrukcji – duża praca, z pokorą, na klęczkach. Na szczęście znalazło się 4 wspaniałych, którzy poświęcili swój czas, aby nasze dzieci, wnuki mogli znowu korzystać z obleganej huśtawki; jeszcze kilka dni aż cement solidnie zwiąże i znowu będzie można korzystać z huśtawki.
A „kibicki”? To dwie bywalczynie placu zabaw, które z poziomu stołu do ping – ponga „nadzorowały” przebieg prac 🙂
No i był jeszcze biały piesek, który pilnował swojego właściciela…
Podziękowania dla wszystkich zaangażowanych!